Kredki ołówkowe. Niezawodne w szkołach i przedszkolach
Jeśli mielibyśmy sobie przypomnieć jedne z pierwszych akcesoriów plastycznych, z jakimi mieliśmy do czynienia jako dzieci, z pewnością będą to kredki. Zwykłe kredki ołówkowe potrafią zająć dzieci przez dłuższy czas, zarówno podczas zajęć w szkole czy przedszkolu, jak i w domu. Na czym polega ich fenomen?
Radość dzieci
Z punktu widzenia dzieci kredki ołówkowe są ciekawą zabawką. Kolorowe elementy równo ułożone w pudełku przyciągają ich wzrok i zachęcają do sięgnięcia po nie. Jeśli kredki mają dobrą jakość, nie łamią się i wygodnie się ich używa, maluchy szybko odkrywają, że rysowanie jest całkiem przyjemne. Dzięki nim dzieci uwalniają swoją kreatywność, a przygotowując proste laurki, cieszą się, że własnoręcznie stworzyły prezent dla mamy lub taty. Ukochane kredki maluch może zabrać ze sobą na wakacje czy weekend u babci. Rysując razem z bratem lub kolegą, dziecko uczy się dzielić swoimi zabawkami.
Okiem rodzica
Z punktu widzenia rodziców kredki to coś więcej niż zwykła zabawka. Maluchy chwytając tradycyjne artykuły do rysowania, zamiast tabletu czy smartfona, rozwijają swoje zdolności motoryczne. Nauka poprawnego trzymania kredki jest wstępem do nauki pisania, gdy dziecko będzie musiało pewnie utrzymać między palcami długopis. Dlatego w tym zadaniu lepiej sprawdzają się kredki ołówkowe niż np. świecowe. Cienki grafit umożliwia rysowanie precyzyjnych kształtów, a pokolorowanie nim większej powierzchni wymaga więcej dokładności niż kredką świecową. W szkole, gdy od prac uczniów wymaga się więcej, kredki ołówkowe w zasadzie zastępują inne rodzaje kredek. Ich plusem jest też duża wytrzymałość. Kredki nie kruszą się i trudno nimi coś ubrudzić. To ogromna zaleta, gdyż dzieci nie zawsze traktują swoje piórniki czy plecaki delikatnie podczas zabaw na przerwie. W przypadku starszych dzieci o uzdolnieniach plastycznych warto zdecydować się na wysokiej jakości kredki – takie, jakich używają dorośli plastycy. Komfort ich używania i szeroka gama kolorów mogą przesądzić o tym, czy nastolatek zechce rozwijać swoje umiejętności, czy raz na zawsze stwierdzi: „nie lubię rysować”.